poniedziałek, 29 kwietnia 2013

        Ostrzegali Cię przed spędzaniem całego wolnego czasu w wirtualnym swiecie gier komputerowych??
Mieli rację...
Wyobraźcie sobie komputerową grę RPG, która pozwala nie tylko śledzić losy bohaterów, ale wejsć w ich skórę. Grę, która zaciera granice między swiatem wirtualnym a rzeczywistością. Taka gra nazywa się "Hyperversium".
        Grupa amerykańskich nastolatków ( Ian, Daniel, Jodie, Martin, Donna i Carl) dzięki Hyperversium- interaktywnej grze komputerowej- ma możliwość wirtualnego zasmakowania średniowiecznego życia. Gra pozwala na włączenie sie w rozgrywkę zmysłami wzroku i słuchu, a możliwość kontrolowania ruchu postaci, przy pomocy specjalnych rękawiczek sprawia, że odnosi się wrażenie, jakby faktycznie uczestniczyło się we wszystkich przygodach. Wpisując do tematu odpowiednie parametry historyczne bohaterowie przenoszą sie do XIII- wiecznej Francji. Nagle jednak w systemie pojawia sie błąd i po krótkim spięciu wszyscy lądują na średniowiecznej ziemi, bez możliwości wykorzystania trzech żyć, zanim na ekranie pojawi sie napis
" GAME OVER". Od tego momentu zaczyna się prawdziwa rozgrywka, której ceną jest nie dobra zabawa, ale życie jej uczestników!!!
 Gdy znaleźli się w trudnych warunkach: bez znajomości języka, obyczajów, gdzie nad wybranymi do gry ziemiami wisi groźba konfliktu zbrojnego, przyjaciele zrobią wszystko, by przeżyć do momentu, aż sytem  pozwoli im na powrót do XXI wieku.
         "Hyperversium" to oszałamiający świat średniowiecznych turniejów, pościgi i pojedynki na miecze, polowania, dworski przepych, spisek zdrajców korony i niemożliwa miłość. NIE MOŻNA SIĘ ODERWAĆ!!!!!!!!!!!!!!


HUMOR:                                                       
1.) 
     - Moja żona sie odchudza - mówi Kowalski do Nowaka.
 - Codziennie trzy godziny jezdżi konno.
     - I co? Są jakieś efekty?  
 - Owszem-mówi Kowalski
 - Wciągu ostatniego tygodnia koń zrzucił 7 kilo.
2.)
    Żona do męża:
 - Kiedy wrócisz z polowania?
 - Jak wrócę , to wrócę!
 - To dobrze, ale nie później...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz